Blog został przeniesiony na:
Pysznie. Zdrowo. Kolorowo.
czwartek, 5 lutego 2015
wtorek, 3 lutego 2015
Surowe soki na życie.
Odbyłeś detox, oczyściłeś swoje
ciało. Wiesz już, że soki są pyszne. Co dalej?
Po pierwsze i najważniejsze, sokowanie
to nie dieta cud. Już kiedyś o tym pisałam, ale to bardzo ważne.
To nie szybki sposób na zrzucenie zbędnych kilogramów, a później
powrót do starych nawyków. Tak działa każda dieta. Tak naprawdę
chodzi o zdrowe odżywianie się, o podejmowanie słusznych decyzji.
Ile razy próbowałeś zmienić sposób,
w jaki jesz? Czego próbowałeś, aby to zmienić? Ja uczęszczałam
na hipnoterapię, stosowałam drakońskie diety. Jednego tygodnia nie
jadłam tłuszczy, drugiego węglowodanów a trzeciego białka. Na
koniec waga wracała, dwukrotnie! I tak przez 7 lat. Jedyne czego nie
próbowałam to kontrolowanie swojej ręki i tego co w nią chwytam,
aby później włożyć do ust. Proste! Co sprawia, że jesteśmy
piękni, zdrowi i szczęśliwi? Naturalne, pełne witamin i
substancji odżywczych produkty. Takie, w które, w jak najmniejszym
stopniu, ingerowali ludzie. Jedzenie bez substancji chemicznych,
które powodują nałogi, otyłość oraz zmiany w mózgu.
Tak, to takie proste. Dietetycy i
lekarze mówią o tym od dawna, ale ty patrzysz w niebieskie szkiełko
i widzisz reklamy. Reklamy gdzie ludzie pijący dietetyczną colę są
szczęśliwi. Reklamy, gdzie na wszystkie problemy zdrowotne są
lekarstwa, witaminy i Bóg wie co jeszcze! Piękne panie reklamują
kremy na zmarszczki, szampony na wypadające włosy i żel na
hemoroidy. Masz problemy z żołądkiem, spokojnie! Są na to
tabletki. Chcesz zrzucić wagę? Mamy herbatkę odchudzającą.
Zatrzymaj się. Zastanów. Działaj.
Poczytaj o uzależnieniu od jedzenia, pisałam o tym wcześniej.
Odżyw swoje ciało surowymi sokami, pełnymi witamin. Ruszaj się,
spacer czy basen czynią cuda.
Załącz Chodakowską i walcz.
Obiecuję ci, że po parunastu dniach,
to nie będzie wysiłek z twojej strony. Będzie to coś naturalnego,
coś nad czym nie musisz myśleć. Ok, na początku będzie to
wymagało samozaparcia z twojej strony, wsparcia bliskich i woli
walki. Pokaż swoim dzieciom jak powinno się jeść. Zrób z nimi
pyszny smoothie na kolację, niech pomogą kroić ci warzywa.
Codziennie dodawaj nowe, zdrowe produkty do swojej diety, a
ewentualnie te dobre rzeczy wyprą złe.
Nie spinaj się, nie stresuj. Kiedy
ciocia na imieninach poda tort nie uciekaj, zjedz kawałek. Chcesz
wyjść z rodziną do restauracji, śmiało. Ale kiedy robisz zakupy
do domu, czytaj etykiety, kupuj produkty ,o których wiesz, że są
dobre dla ciebie. Pełnoziarnisty chleb (a może upieczesz go sam, to
proste!), pełnoziarnisty makaron, ryż,mąkę. Unikaj białego
cukru, który działa jak narkotyk, a jest prawie wszędzie! Jedz
warzywa i owoce.
Pij surowe soki przynajmniej raz
dziennie. Zastąp takim sokiem posiłek, może śniadanie, albo
kolację? A jeśli masz do zrzucenia wagę, jedno i drugie?
Jason Vale poleca też takie opcje:
- 5 dni picia tylko surowych soków i 2 dni zdrowego jedzenia, aż do momentu uzyskania zadowalających rezultatów
- 2 dni soków i 5 dni jedzenia
Jestem w trakcie tworzenia nowej
strony, z blogiem, przepisami na soki i pyszne, zdrowe dania oraz
małą niespodzianką. Niedługo będziecie mieli dostęp do mojej
skarbnicy, ale proszę o cierpliwość, muszę dopieścić swoje
dziecko :)
Zapraszam na facebooka, a w razie pytań
piszcie.
Podaję jadłospis na 7 dniowy detox,
może ktoś się skusi :) Również z książki Jason'a Vale.
Dzień 1.
- Po wstaniu wypij szklankę gorącej wody z cytryną.
- Zastrzyk z imbiru: 3 cm imbiru + pół małego jabłka, wszystko sokujemy. (inna nazwa to zdrowe espresso)
9:00 i 19:00 Protein Rich Powerhouse
1 jabłko
garść świeżego szpinaku
¼
średniego ananasa
¼
średniego ogórka
1
limonka (obrana)
3
cm ogonka z brokuła
6
strączków świeżego groszku (można zastąpić czymś innym, np.
dodać więcej szpinaku)
½
średniego avocado (obranego)
1
czubata łyżeczka białka konopii w proszku (Hemp Protein Powder,
poszukajcie na Allegro, albo w sklepach z ekologiczną żywnością)
1
czubata łyżeczka mieszanych pestek (np. słonecznika, dynii, chia)
3
kostki lodu
Sokujemy
jabłko, szpinak, ananasa, ogórka, limonkę, brokół i gorszek.
Blendujemy sok z avocado, pestkami,białkiem konopii i lodem.
13:00
i 16:00 Breath Of Fresh Air
1
duża pomarańcz
2
średnie marchewki
1
mały burak
garść
świeżej mięty
3
cm imbiru
lód
Wszystko
sokujemy i pijemy z lodem.
Dzień
2.
- gorąca woda z cytryną
- zastrzyk sodu (¼ średniego ogórka, 1 gałązka selera naciowego, sokujemy)
9:00
i 19:00 Pure Raw Energy Smoothie
1
jabłko
¼
średniego ananasa
2
gałązki selera naciowego
1
duża marchewka
1
średni burak
¼
cytryny
½
średniego banana
½
avocado
1
czubata łyżka białka konopii w proszku
Sokujemy
jabłka, ananasa, seler, marchewskę, buraka i cytrynę. Resztę
blendujemy z sokiem.
13:00
i 16:00 Chlorophyll Cleanser
1
jabłko
1
gruszka (twarda)
¼
średniego ogórka
½
limonki
1
laska selera naciowego
1
duża garść świeżego szpinaku
3
cm ogonka z brokuła
1
duża garść jarmużu lód
Sokujemy
i pijemy z lodem.
Dzień
3.
- gorąca woda z cytryną
- zastrzyk z imbiru
9:00
i 19:00 Sweet and Smooth Veggie Blend
2
jabłka
1
garść swieżego szpinaku
¼
średniej cukinii
1
limonka
½
gałązki selera naciowego
¼
średniego ogórka
3
cm ogonka zbrokuła
½
średniej pietruszki
½
avocado
lód
spirulina
Sokujemy
wszystko oprócz avocado, z którym blendujemy sok + spirulina
13:00
i 16:00 Digestive Aid
2
jabłka
2
średnie marchewski
1
gałązka selera naciowego
3
cm kopru włoskiego (bulwa)
2
cm imbiru
lód
Sokujemy
i pijemy z lodem.
Dzień
4.
- gorąca woda z cytryną
- zastrzyk z sodu
9:00
i 19:00 Antioxidant King
¼
średniego ananasa
1
jabłko
1duża
garść szpinaku
1
mały burak
garść
mróżonych lub świeżych owoców leśnych
½
banana
lód
spirulina
Sokujemy
wszystko oprócz owoców leśnych i banana, z którymi blendujemy
sok, lódi spirulinę. Pycha!
13:00
i 16:00 Mineral Medicine
2
jabłka
3cm
ogonka z brokuła
1
gałązka selera naciowego
¼
średniego ogórka
3
cm imbiru
1
zielony szparag
1
średnia pietruszka lód
Sokujemy
i pijemy z lodem.
Dzień
5.
- gorąca woda z cytryną
- zastrzyk z imbiru
9:00
i 19:00 Anti-Inflamation Green Blend
¼
średniego ananasa
1
twarda gruszka
1
limonka
3
cm imbiru
¼
średniego ogórka
½
gałązki selera naciowego
1
duża różyczka brokuła
½
średniego avocado
lód
spirulina
Sokujemy
wszystyko oprócz avocado, z którym blendujemy sok i spirulinę.
13:00
i 16:00 Rainbow Remedy
2
jabłka
1
średnia marchewska
1
gałązka selera naciowego
¼
średniego ogórka
1
średni burak
1
mała garść czerwonej kapusty
1
mały pomidor
¼
cytryny
lód
Sokujemy
i pijemy z lodem.
Dzień
6.
- gorąca woda z cytryną
- zastrzyk sodu
9:00
i 19:00 Fibre Optics
1
średnia marchewska
2
jabłka
½
średniego ogórka
3
cm imbiru
4
listki bazylii
¼
banana
1
gruszka (twarda)
łyżeczka
białka konopii wproszku
lód
Sokujemy
wszystko oprócz banana i gruszki, z którymi blendujemy sok i lód.
13:00
i 16:00 The Diuretic One
1
średnia gruszka
½
średniegoogórka
½
limonki
2
zielone szparagi
1
gałązka selera naciowego
1
duża garść szpinaku
lód
Sokujemy
i pijemy z lodem.
Dzień
7.
- gorąca woda z cytryną
- zastrzyk imbiru
9:00i
19:00 Green Zesty Super Smoothie
2
twarde gruszki
½
limonki
½
cukinii
1
gałązka selera naciowego
1
duża garść szpinaku
½
średniego avocado
lód
spirulina
Sokujemy
wszystko oprócz avocado, z którym blendujemy sok i spirulinę.
13:00
i 16:00 Energy Explosion
¼
ananasa
1
jabłko
2
średnie marchewki
1
garść szpinaku
1
garść jarmużu
3
cm ogonka z brokuła
¼
cytryny
lód
Sokujemy
i pijemy z lodem.
niedziela, 1 lutego 2015
Uzależnienie od jedzenia.
Większość
osób z nadwagą, czasami też osoby szczupłe z dobrym metabolizmem,
są uzależnione od jedzenia. Tak, jak pisałam we wcześniejszych
postach, bardzo trudno jest wyobrazić sobie taki rodzaj nałogu.
Przy niskiej zawartości składników odżywczych i niezliczonych
ilościach kalorii skłonność do jedzenia przekształca się w
chorobliwe przejadanie się. Ma to związek z naszymi prymitywnymi instynktami. Tysiące lat temu, nasze przetrwanie zależało od tego, ile jedzenia uda się nam zgromadzić. Wysokokaloryczne jedzenie było najbardziej pożądane.Dziś czasy się zmieniły, jedzenie jest wszędzie i łatwo dostępne.
Uzależnienie
od alkoholu, narkotyków czy jedzenia sterowane jest przez te same
mechanizmy biochemiczne. Osoba uzależniona zrobi wszystko, aby
dostarczyć swojemu ciału kolejnej porcji alkoholu, narkotyku,
swojego ulubionego batona czy choćby kęs ukochanej pizzy. Ja bardzo
często planując swój dzień zaczynałam od planowania tego, co
będę jadła. Przechodząc koło piekarni zapachach świeżo
pieczonych bułek zachęcał, aby wejść i zjeść! Alkoholik
przechodząc koło sklepu monopolowego doświadcza tych samym zmian
chemicznych w mózgu, co my w stosunku do jedzenia.
Przyczyną
przejadania się i brak kontroli nad jakością i kalorycznością
spożywanych posiłków jest wiele czynników natury psychologicznej
i emocjonalnej. Te czynniki są najtrudniejsze do wyeliminowania , bo
zależą od tego, czy będziesz umiał je rozpoznać i czy będziesz
odpowiednio zdeterminowany. Do tego sprawy nie ułatwiają czynniki
związane z przyzwyczajeniami, tradycjami rodzinnymi czy
regionalnymi. Przecież w niedzielę nie może zabraknąć schabowych
i ciasta.
W produktach spożywczych znajdują się substancje chemiczne, które
uzależniają, a producenci celowo je stosują by zyskać „klienta
na życie”. Produkty, w których znajdują się tłuszcze, cukry i
sól chce się jeść nawet wtedy, gdy jesteśmy najedzeni. Żywność
jest łatwo dostępna i zaprojektowana tak, by chciało się jej jeść
więcej i więcej.
„Odpowiednia
kombinacja smaków uruchamia większą liczbę neuronów. Sygnał
zachęcający nas do jedzenia staje się w ten sposób silniejszy”.
Miks soli, tłuszczu i cukru nie jest dobierany w recepturach
przypadkowo. Aby jedzenie było naprawdę smaczne, producenci
precyzyjnie określają ich zawartość. Z tysięcy produktów, które
mają takie działanie, Kessler wymienia np. ketchup, kawę mocha o
smaku białej czekolady serwowaną w sieciowych kawiarniach, a także
batony, które zawierają słone orzeszki, słodki karmel i tłustą
czekoladę.” źródło: www.polki.pl
„Wychodzenie
z każdego uzależnienia związane jest z pokonaniem pewnych tzw.
„symptomów abstynencyjnych”, poprzez które organizm domaga się
powrotu do poprzednich zachowań i sposobu odżywiania. Oczywiście,
są one dużo słabsze niż przy uzależnieniach od alkoholu, czy
narkotyków, jednak mogą utrzymywać się do tygodnia czasu. Są to
najczęściej objawy somatyczne, takie jak bóle głowy, zmęczenie,
drażliwość oraz wzdęcia, uczucie bulgotania, biegunka i
zaburzenia żołądkowe związane z kłopotami w trawieniu
zwiększonej ilości błonnika.
Symptomy uzależnienia i napady głodu znikają zupełnie, gdy dieta zaspokaja potrzeby żywieniowe naszego organizmu /....co robić w tym trudnym czasie, gdy nasze wyostrzone zmysły pracują na zwiększonych obrotach i maleńki wypieczony skwarek urasta do rangi delicji, zapach jego drażni błogością, a my nic nie możemy na to poradzić?” Źródło: www.era-zdrowia.pl
Symptomy uzależnienia i napady głodu znikają zupełnie, gdy dieta zaspokaja potrzeby żywieniowe naszego organizmu /....co robić w tym trudnym czasie, gdy nasze wyostrzone zmysły pracują na zwiększonych obrotach i maleńki wypieczony skwarek urasta do rangi delicji, zapach jego drażni błogością, a my nic nie możemy na to poradzić?” Źródło: www.era-zdrowia.pl
Sukces
zależy od ciebie! Picie tylko i wyłącznie soków ze świeżo
wyciskanych warzyw i owoców przez określony czas, pomoże ci w
pokonaniu nałogu. Soki mają za zadanie dwie rzeczy:
- zatrzymanie wchłaniania substancji toksycznych i szkodliwych przez twój organizm
- wprowadzenie do twojego ciała jak największej ilości substancji odżywczych w najczystszej postaci
Myślisz
tak, jak jesz!
„...
nie ma na świecie takiej pigułki, która mogłaby dostarczyć
niezbędnego pożywienia naszej krwi. Leki są w tym przypadku
rodzajem protezy. Świeże i odpowiednio wyciśnięte soki, stanowią
najlepszy, żywy pokarm, jaki możemy dostarczyć naszemu
organizmowi. Dzięki sokom szybciej się zregenerujemy i przywrócimy
organizmowi stan równowagi. Picie surowych soków z warzyw i owoców
jest najpewniejszą, najskuteczniejszą, a także najszybciej
działającą metodą odżywiania organizmu.” Dr Norman W. Walker.
Picie
soków pomaga nie tylko w walce z kilogramami. Odpowiednie soki
potrafią dostarczyć taką dawkę „najlepszego paliwa”, że ten
zaczyna proces regeneracji. Pozbędziemy się wszelkich chorób, w
tym skórnych, zaburzeń hormonalnych i psychicznych.
Od
jutra rusza nasz facebookowy, trzy dniowy program oczyszczający.
Pamiętajcie, że to tylko pierwszy krok. Ma na celu przekonanie was
do dobroczynnych właściwości surowych soków. Wasza przygoda
dopiero się zacznie. Podczas tych trzech dni, w połączeniu z
ćwiczeniami (!), możecie zgubić od 1,5 do 2,5 kg!
Wasz
organizm może gwałtownie zareagować na zmiany. Mogą wystąpić
- niesmak w ustach,
- lekkie zawroty czy bóle głowy,
- ogólne zmęczenie
- drażliwość
- wzdęcia
- biegunka
- mnie i paru innym osobom było bardzo zimno
Jest
to najczęściej wynikiem zmian zachodzących w organizmie, który
stara się usunąć toksyczne substancje. Po wydaleniu zanieczyszczeń
Natura obdarzy nas ogromnym zwiększeniem siły i energii.
Ja
walkę z otyłością toczyłam 7 lat. Nadal mam długą drogę przed
sobą. Byłam na diecie złożonej wyłącznie z surowych soków
przez 28 dni. Przez te 28 dni toczyłam walkę z nałogiem i
wygrałam. To nie było wcale takie trudne, bardzo rzadko zdarzało
się, że byłam głodna. Wtedy pół jabłka załatwiało sprawę.
Dziś poziom mojej energii i entuzjazmu mógłby zasilić małe
miasteczko :) Jest jeden warunek, aby osiągnąć cel! Miej z tego
radość, bądź wdzięczny za to, co masz. Większość ludzi na
świecie nie ma dostępu do czystej wody, nie mówiąc o pełnej
lodówce świeżych warzyw i owoców- zajrzyj do swojej :) Soki mają
być przyjemnym, naturalnym, pysznym sposobem na resztę twojego
życia. Wyeliminuj substancje szkodliwe ze swojej diety, pij soki 2
razy dziennie, baw się tworzeniem nowych receptur. Zasada jest
prosta: 1 owoc na 3 warzywa.
Spójrz na ilość warzyw i owoców, które spożyjesz w 3 dni! Bywa, że ludzie nie jedzą tego w miesiąc. Twoje ciało będzie superodżywione, a odczuwalny głód to krzyk nałogu.
Powodzenia!
sobota, 31 stycznia 2015
Konkurs.
Dziś niesłychanie szybko i konkretnie. Wiem, miałam napisać czego możecie spodziewać się podczas detoxu i jak wasze ciało zareaguje na zmiany. Post powstaje, zaczęłam pisać wczoraj i skończyć nie mogę, tyle tego jest. Czas dzisiaj mnie goni, wieczorem wychodzę świętować swoje urodziny, więc muszę przygotować siebie, dzieci (zostają z tatą), posprzątać i ugotować obiad, a w międzyczasie znaleźć czas na fryzjera :)
Ok, przejdźmy do konkretów. Ogłaszam konkurs! Polub moją stronę na facebooku, link znajduje się po lewej stronie. Wyślij mi zdjęcie pysznego soku przygotowanego przez ciebie, a najlepiej twoje selfie z sokiem :) Zdjęcia będą publikowane, a w środę odbędzie się losowanie i wyniki! Nie ważne gdzie mieszkasz :)
Powodzenia! A oto nagrody:
Ok, przejdźmy do konkretów. Ogłaszam konkurs! Polub moją stronę na facebooku, link znajduje się po lewej stronie. Wyślij mi zdjęcie pysznego soku przygotowanego przez ciebie, a najlepiej twoje selfie z sokiem :) Zdjęcia będą publikowane, a w środę odbędzie się losowanie i wyniki! Nie ważne gdzie mieszkasz :)
Powodzenia! A oto nagrody:
czwartek, 29 stycznia 2015
28 dni do szczęścia.
Dziś ostatni dzień mojej podróży.
Przez 28 dni piłam soki ze świeżo wyciskanych warzyw i owoców,
nie jadłam, w sensie fizycznym. Bo moje ciało najadło się jak
nigdy! Oto, co skonsumowałam przez ostatnie 4 tygodnie:
- 134 jabłka (było ich na pewno więcej!)
- 24 szparagi
- 20 avocado
- 20 bananów
- 34 buraki
- 4 duże brokuły
- 72 marchewki
- 2 małe kalafiory
- 80 gałązek selera naciowego
- 4 duże cukinie
- 24 duże ogórki
- 2 bulwy kopru
- 4 korzenie imbiru
- 1 kg jarmużu
- 8 cytryn
- 32 limonki
- 16 garści świeżej mięty
- 24 listki bazylii
- 8 pomarańczy
- 12 pietruszek
- 34 gruszki
- 10 ananasów
- 1 mała czerwona kapusta
- 2 kg szpinaku
- 2 pomidory
Dziś waga pokazała -11 kg. Dawno
nie czułam się lepiej, zarówno fizycznie jaki i psychicznie. Z
naciskiem na to drugie. Mój poziom energii wzrósł o 100%.
Niestety nie mam dla was zdjęć przed i po. Zdjęć nie mam prawie w
ogóle, mąż podejmuje próby fotografowania mnie, ale z marnym
skutkiem. Zawsze, po cichu, kasuję zdjęcia z komputera.
Dlatego
zaczęłam swoją walkę i dlatego dziś tu jesteś. Niektórzy z was
pewnie znają to uczucie, kiedy źle się czuje w swoim ciele. Wtedy
nic się nie chce, odbiera nam to radość życia. Nasz organizm jest
wykończony, umysł zainfekowany, a szafa nie domyka się od za
małych ubrań.
Swoje
poszukiwania zaczęłam od czytania artykułów o wpływie jedzenia
na nasze procesy myślowe. Pomyślałam, że to pierwsza rzecz jaką
muszę przeorganizować, swoje nastawienie i ogólny nastrój. Kiedy
człowiek jest przybity i zrezygnowany nawet najlepsze diety nie
pomogą. Zresztą samych diet miałam już dosyć. Tak zaczęła się
moja droga do sukcesu. Pozytywne nastawienie i zastrzyk energii, to
dały mi soki na samym początku. Nie twierdzę, że było łatwo.
Przez
parę pierwszych dni, kiedy przeszłam na sokowanie byłam
wykończona. Jedyne, czego pragnęłam to sen. Kiedy mój 7
miesięczny syn spał, ja spałam razem z nim. Prace domowe poszły w
odstawkę, a mąż wolał się do mnie nie zbliżać. Do tego ból
głowy, trwał 2 dni. Na szczęście byłam na to przygotowana i
wiedziałam, że to wzmożona praca mojego organizmu powodowała te
wszystkie objawy. Moje ciało pozbywało się toksyn.
Po
pięciu dniach ogólnego zmęczenia, mgła się uniosła i wyszło
słońce. Kiedy tylko się przebudziłam, wiedziałam, że coś się
zmieniło. Energia rozsadzała mnie od środka. Ale pokusy nadal
czaiły się za rogiem.
Niejedzenie
stałych posiłków to nienaturalna postać rzeczy, jedzenie to ważny
element naszego życia, to nasze przetrwanie. Wiedziałam, że
zaszłam już daleko i teraz się nie poddam, szczególnie gdy mąż
patrzy mi na ręce i czeka kiedy po raz kolejny odpuszczę. Nie było
łatwo, bo ludzie nie rozumieli jak można pić tylko soki, z
pewnością to musi być szkodliwe. W myślach powtarzałam sobie, że
lepiej pić soki, niż pochłaniać tłuste schabowe, smażone na
głębokim oleju i twierdzić, że to zdrowsze, bo się je.
Skłamałabym,
gdybym powiedziałam, że nie miałam potknięć. Miałam,
niewielkie. Po około tygodniu byłam tak entuzjastycznie nastawiona
do zmian, że zaczęłam piec chleb, bułki, gotować zdrowe obiady
dla reszty rodziny. Czasami zapachy były tak boskie, że musiałam
spróbować choć kawałeczek chlebka. Nie pół bochenka, nie całą
kromkę. Częstym błędem popełnianym podczas diety (tak było ze
mną za każdym razem), jest myślenie: ok, zjadłem/ zjadłam coś
spoza dozwolonych produktów, jaki jest sens dalszego dietowania?
Jest! Małe odstępstwo to nie powód do poddania się.
Pokusom
nie było końca. Przetrwałam dwie huczne imprezy. Stoły zastawione
jedzeniem, a ja z buteleczką soku. Wtedy najczęściej moja
cierpliwość wystawiona była na próbę, bo jak wytłumaczyć
ludziom zza uginającego się stołu od tych wszystkich pyszności,
dlaczego się nie je? Wtedy z pomocą przychodził mi mąż.
Gdzieś
w połowie drogi, czyli w tym najgorszy okresie, w sokowanie wkręciły
się moje koleżanki. Pytały o rady, demonstracje, a ja wiedziałam,
że muszę być silna dla nich. Że muszę im pokazać, że się da!
I tak wspieramy się do dziś. Dlatego uważam, że wsparcie kogoś
bliskiego to absolutna konieczność.
A
dzisiaj jestem w miejscu, o którym myślałam od 4 tygodni, a tak
naprawdę od lat. Ostatni dzień. Udało się! Jestem z siebie dumna
chyba pierwszy raz w życiu. Zmieniła się nie tylko moja waga i
nastrój. Doganiam marzenia, wierzę, że mogę osiągnąć to, o
czym marzyłam od dziecka.
Otóż
jako 13 latka, na samym początku wakacji szkolnych, wzięłam do
ręki Harlequina (!). Do dziś go pamiętam, a także to, że
przeczytałam wszystkie książki jakie posiadali moi rodzice. A jak w domu skończyły się książki, pożyczałam je od sąsiadów. Już
wtedy wiedziałam, że będę pisała. Lata mijały, moja szuflada
nie domykała się od zapisanych kartek, których nikt nigdy nie
widział. Koleżanki przychodziły do mnie na „terapię”, kładły
się na moich kolanach, a ja opowiadałam im wymyślone historie o
chłopakach, którzy aktualnie im się podobali, w tym byłam dobra. Moja niska samoocena
paraliżowała mnie przed sięganiem po marzenia, bo jak ktoś, taki
ja ja może zostać pisarką?
Później
życie mnie dopadło. Praca, wyjazd zagranicę, dzieci. Nie pisałam
już nic. Do teraz. Cztery dni temu dodałam na facebooku zdjęcie
pudeł z moimi zapasami warzyw i owoców. Ilość ludzi
zainteresowanych tematem bardzo mnie zaskoczyła. Ktoś podpowiedział
założenie bloga. I znowu piszę! Piszę o czymś, co mnie
niesłychanie pasjonuje, co sprawia mi radość. Odkurzyłam
marzenia.
Dziękuję, że jesteś.
Po smakowite przepisy zapraszam na moją stronę na facebooku.
P.S.
O poprawie kondycji mojej skóry, włosów i paznokci, chyba pisać
nie muszę? :)
P.S.2
Tak, mam konkretny plan na „co dalej”.
środa, 28 stycznia 2015
Nie utrudniaj sobie życia.
Nie utrudniaj sobie życia, nie twórz
teorii, nie wymyślaj wymówek. Podejrzewam, że będziesz mieć dość
słuchania o wymówkach zanim nadejdzie poniedziałek. Kluczem do
Twojego sukcesu jest odpowiednie nastawienie! Przemebluj swój umysł,
zbieraj informacje, zainspiruj się! Ten post kieruję do tych,
którzy brać będą udział w 3 dniowym detoxie, ale nie tylko!
Kochani, to tylko 3 dni! A zarazem aż
3 dni. Wszystko zależy od Twojego podejścia. Nałóg, łatwo go
sobie wyobrazić jeśli myślimy o uzależnieniu od alkoholu,
papierosów czy narkotyków. Nałóg w stosunku do jedzenia, brzmi
dziwnie, bo przecież nie możemy przestać jeść. Kiedy mówisz
komuś, że jesteś na diecie oczyszczającej, przeciera oczy ze
zdziwienia, później atakuje: ale cukry, węglowodany, robisz sobie
krzywdę! Odwróćmy sytuację. Czy przechodząc koło lokalu z fast
foodem, wbiegasz do środka i krzyczysz: zabijacie się, tłuszcze
trans, rakotwórcze substancje, chemikalia! Podejrzewam, że
odpowiedź brzmi nie. Dlaczego więc, jedząc produkty, o których na
pewno wiemy, że nam szkodzą nie zastanawiamy się nad tym? Bo
jesteśmy w nałogu,bo do naszego mózgu zaaplikowano substancje
chemiczne, które uzależniają. Bo mamy przyzwyczajenia wpajane nam
od dzieciństwa. Pamiętasz jak babcia mówiła: jedz schabowego, to
samo zdrowie! Bo na niedzielny obiad był rosół, pewnie z kostką
rosołową i mama mówiła, że rosół je się dla zdrowotności. Na
kolację zajadaliśmy parówki z keczupem i białym chlebem. I co z
tego, zapytasz? Nadal żyję. Tak, ale mnie przeraża fakt wzrostu
otyłości, wzrostu zachorowań na raka, cukrzycę i inne choroby
cywilizacyjne. Ile osób w Twojej rodzinie choruje na chociaż jedną
z tych przypadłości? Ile osób przez nie umarło? Pomyśl.
Twoje zdrowie jest w Twoich rekach. To
Twoja odpowiedzialność. Życie masz tylko jedno, drugiego nie
kupisz. Możesz mieć wszystkie pieniądze świata, wyobraź sobie
spacer po plaży na Bahamach, zachód słońca, szum fal i
skrzypienie wózka inwalidzkiego. Ktoś musi Cię pchać, bo cukrzyca
zjada Twoje nogi. I co zrobisz z tymi pieniędzmi, kupisz sobie
zdrowie?
Zastanawiasz się czy masz
wystarczająco silną wolę na te 3 dni? Silna wola nie ma tu nic do
rzeczy. Niedawno słyszałam taki oto przykład: postaw dwoje dzieci
w pokoju. Jedno ma silną wolę, drugie słabą. Pokaż im czekoladę
i powiedz, że nie mogą jej mieć. Jak myślisz, które dziecko
będzie bardziej się awanturowało? Oczywiście to z silniejszą
wolą, to bardziej uparte. Drugie dziecko znudzi się po chwili i
wróci do zabawy. W sytuacji, kiedy dzieci będą zajęte zabawą,
pewnie nawet nie zauważą czekolady.
Uwierz mi, moja silna wola nie
istnieje. Przed rozpoczęciem mojej diety (nie lubię tego słowa)
oczyszczającej znalazłam na jej temat tak dużo informacji, że
zaczęłam mieć z tego zabawę. Teraz żyję na sokach 26 dni,
pokusy były, nie powiem, ale miałam wiedzę i motywację- moje
zdrowie fizyczne i psychiczne (jesteś tym, co jesz- niedługo post
na ten temat).
To tylko 3 dni, 7, 14, albo 28. Są
ludzie, którzy są na sokach przez 60 czy 90 dni. Oto jak ułatwić
sobie zadanie:
Upewnij się, że masz wszystko czego
potrzebujesz. Zorganizuj sobie kącik sokowy. Wydrukuj przepisy,
naklej na lodówce, tak aby były pod ręką. Wszyscy wiemy jak
upierdliwe jest mycie sokowirówki! A robić to 4 razy dziennie, o
zgrozo! Na szczęście nie musisz. Ja robię swoje soki 2 razy
dziennie. Raz rano, jeden sok na śniadanie, ten piję od razu i dwa
kolejne na zapas, które zamykam w słoiki i chowam do lodówki.
Ostatni sok robię na świeżo wieczorem. Soki z powodzeniem możesz
mrozić. Zrób je wszystkie naraz i nie masz wymówek! Jeśli
pracujesz i masz lodówkę w pracy, gdzie możesz przechowywać soki,
sprawa załatwiona. Jeśli lodówki nie ma, wlej sok do schłodzonego
termosu.
Jeśli podczas tych 3 dni poczujesz
głód, albo nieodpartą pokusę wgryzienia się w coś ,zjedz
jabłko, banana albo pół avocado skropione sokiem z cytryny i
posypane świeżo mielonym pieprzem, mniam! Jest to tak zwane SOS,
dozwolone raz dziennie. To jest jedna opcja dziennie. Z powodzeniem
możesz pić herbaty ziołowe np. zieloną, miętową lub czerwoną.
A co powiesz na wodę gazowaną z cytrynką? Proszę cię bardzo, to
również dozwolone.
Zajmij się czymś! Poczytaj o zdrowym
jedzeniu, oglądaj motywujące dokumenty, idź na spacer. Ruch w
czasie detoxu jest bardzo ważny. Wspomaga twój system limfatyczny
do działania. Przynajmniej pól godzinny spacer to obowiązek! A
przede wszystkim nastaw się pozytywnie! Nie traktuj tego jako
przykrego obowiązku! Nie wpędzaj się w spiralę diet: chcę, ale
nie mogę! Nie! Możesz, ale nie chcesz!
Wyobraź sobie końcowy cel. Wyobraź
sobie ciało o jakim marzysz, szczupłe, zdrowe. Zobacz te błyszczące
oczy i piękne włosy. Zarezerwuj czas dla siebie, poproś rodzinę o
wsparcie.
Dostaję od was różne pytania,
pomyślałam, że fajnie będzie jeśli napiszę o nich też tutaj.
- Co z cukrem w sokach? Ogólnie wiadomo, że cukier szkodzi, ale w owocach i warzywach znajduje się fruktoza. Są to cukry proste, które powodują stosunkowo niewielki wzrost insuliny w organizmie, a to ona jest odpowiedzialna za odkładanie tłuszczu, nie sam cukier. Poza tym soki to nie same owoce, ale też warzywa, nie ma czym się martwić. O wiele więcej cukru (tego złego) jest np. w białych chlebie tostowym, ale bułce do kebaba
- Czy pić jeszcze wodę? Jeśli czujesz taką potrzebę, jak najbardziej, jeśli nie, nie przejmuj się. Same soki to około 2 litry płynów dziennie.
- Co z zębami? W sokach znajdują się kwasy, które mogą uszkodzić szkliwo. W naszych sokach owoce to proporcja około jeden do trzech. Jeśli uważasz to za stosowne, możesz pić soki z rurki. Pamiętaj, aby nie myć zębów do godziny po wypiciu napoju. Na rynku są specjalne pasty chroniące szkliwo. A jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości zapytaj o radę swojego dentystę.
- Kawa! Wygląda na to, że rezygnacja z kawy to wasz duży problem. Ja piłam około 3/4 kaw dziennie. Teraz nie pijam jej wcale, a energii mam więcej. To są tylko 3 dni!
W następnym poście przedstawię,
czego możecie spodziewać się podczas tych 3 dni. Na sobotę
szykuję niespodziankę, a w niedzielę napiszę co po detoxie.
Zasokujmy się na życie!
Pozdrawiam!
wtorek, 27 stycznia 2015
Motywacja.
Czy wiesz, że większość chorób
związanych ze współczesnym trybem życia, albo zmaleją, albo
kompletnie znikną jeśli wykonasz te dwie proste rzeczy:
- nie zanieczyszczaj swojego organizmu
- zalej swoje ciało właściwymi składnikami odżywczymi
Twoje ciało wyleczy się samo, jeśli
tylko dasz mu szansę. Artretyzm, zespół jelita drażliwego,
problemy skórne, zaparcia, wysoki cholesterol, astma, cukrzyca typu
2, lista jest niewyczerpana. Przetrwanie to zadanie numer jeden
ludzkiego ciała. Posiada ono niesamowity system filtracji,
zaprojektowany tak, by użyć każdego paliwa dostarczonego mu przez
Ciebie, aby pozbyć się toksyn.
Leczymy objawy, nie zastanawiając się
nad przyczyną problemu. Kiedy boli nas głowa, lub mamy migreny,
bierzemy tabletkę. Kiedy mamy problemy skórne, wcieramy kremy. A
przyczyną, dla większości ludzi, jeśli chodzi o najbardziej
powszechne dolegliwości i choroby są: zanieczyszczenia wprowadzane
do krwiobiegu, przeciążenia systemu pokarmowego i brak ruchu.
Rozwiązaniem jest zatrzymanie zanieczyszczenia, dostarczenie ciału
odpowiedniego paliwa i pomoc dla systemu limfatycznego w pozbyciu się
toksyn poprzez ruch.
Podam ci prosty przykład, który
znalazłam w jednej z książek Jason'a Vale'a. Akwarium ze złotą
rybką, nazwijmy ją Frania. Frania jest szczęśliwa, ma wszystko
czego potrzebuje: czystą wodę, jedzenie i słońce. Ale my chcemy
być okropni. Karmimy Franię białym cukrem, tłustymi potrawami,
chemicznymi dodatkami, papierosami, piwem, kofeiną, lodami,
pączkami, kebabem, pizzą. Frania mieszka teraz w zanieczyszczonym
środowisku. Toksyny wnikają w jej krwiobieg. Frania zaczyna
chorować. Ma kaszel, bóle głowy, zmiany skórne. Frania to mądra
rybka i idzie do lekarza. Lekarz przepisuje Frani lekarstwa. My z
miłości wsypujemy niezliczone ilości tabletek to akwarium Frani. I
jak myślicie, co się dzieje? Czy Frania wyzdrowieje? Nie! Nasza
rybka nadal pływa w zanieczyszczonej, śmierdzącej wodzie. A
rozwiązanie jest proste:
WYCZYŚĆ WODĘ!
Przyznajcie
się, ile razy, widząc atrakcyjną osobę, myśleliście sobie: ile
bym dała/ dał, aby tak wyglądać. No ile byście dali? Tysiąc
złotych, dziesięć tysięcy, milion? Lewą nogę, rękę, nerkę?
Nasze
umysły zaprogramowane są na przetrwanie. Widząc osobę o pięknej
cerze, błyszczących oczach, zdrowych włosach i paznokciach z
piękną figurą, jesteśmy oszołomieni (i zazdrośni). Taka osoba
to okaz zdrowia, sygnał dla naszego mózgu, że gwarantuje nam
przetrwanie-zdrowe ciało, gotowe do rozmnażania. Tak działamy.
Wszystko,
co stoi ci dziś na drodze to uzyskania wymarzone celu to wymówki:
nie mam czasu, pieniędzy/ mam słaby metabolizm i to nie moja wina/
mam problemy z tarczycą i nie mogę zrzucić wagi/ od dziecka jetem
otyła, odchudzam się całe życie. I CO Z TEGO? To prawda, są
osoby, które biorą sterydy i samo patrzenie na pączka powoduje u
nich wzrost wagi. Śmiem twierdzić, że nie ma takiej osoby na
świecie, która nie może zrzucić wagi w naturalny, zdrowy sposób!
Zastanów się więc, jaka wymówka stoi ci na przeszkodzie?
Ja
próbowałam chyba każdej diety, żadna nie działała. Wyglądało
to tak: w piątek zapadała decyzja o podjęciu diety od
poniedziałku. Cały weekend jadłam na zapas. W niedzielę wieczorem
robiłam zakupy, byłam bardzo dumna ze swojego koszyka! Najdalej w
czwartek znajdowałam kolejną wymówkę, aby przerwać dietę, np.
nie mam jajek do przepisu! I tak, żadna dieta nie działała.
Będąc
na diecie twój mózg przybiera postawę obronną. Będąc na diecie
myślisz sobie: rany! Nie mogę jeść obiadu z rodziną, wcinam
sałatę, a w domu tak pięknie pachnie schabowym i ziemniaczkami. Na
imieninach u cioci tort woła: zjedz mnie! A ty skulony w kącie
powtarzasz jak mantrę: nie mogę, nie mogę, ale tak bardzo chcę!
BŁĄD. Ty możesz! Jesteś wolnym człowiekiem! Możesz iść do
sklepu, kupić kolejnego batona, puszkę coli i spałaszować
wszystko w mniej niż 5 minut. Potem czujesz się winny, a humor
poprawia kolejna porcja czekolady. I tak koło się zamyka.
A co
jakby przeprogramować mózg? Wyrobienie nałogu trwa około 21 dni.
Ty swoje złe nawyki nabierałeś całe życie! Czym zatem są te 21
dni? Już dziś podejmij decyzję o zmianie odżywiania. Nie
nakłaniam cię do sokowania przez 28 dni, tak jak ja. Zacznij od 3
dni, oczyść organizm, rozjaśnij umysł i jedz świadomie. Myśl
nad tym, co jesz. Czy wiesz jaką drogę pokonało twoje jedzenie
zanim trafiło na twój talerz? Soki ze świeżych warzyw i owoców
mogą na dobre zawitać w twoim jadłospisie. Co powiesz na pyszne
smoothie zamiast kolacji, albo śniadania?
Zacznij
ze mną trzydniowy detox! Daję ci czas do poniedziałku na podjęcie
świadomej decyzji i solidne przygotowanie się. Poniżej znajdziesz
przepisy na soki i smoothie. Będę cię motywować, dostarczać
niezbędnych informacji. Zaproś znajomych, rodzinę, będzie
raźniej!
Poniższa
dieta została opracowana przez Jason'a Vale'a, guru w dziedzinie
sokowania.
Lista zakupów:
24
jabłka (zielone, w miarę miękkie)
5
avocado
duży
burak
żółta
papryka
125 g
jeżyn (mogą być mrożone)
125 g
jagód (mogą być mrożone)
brokuł
3
marchewki
seler
naciowy
średni
ogórek
cytryna
ananas
200 g
świeżego szpinaku
imbir
natka
pietruszki
200 g
jogurtu naturalnego
Dzień 1.
- wypij gorącą wodę z cytryną zaraz po wstaniu, zamiast kawy
3
jabłka
1
marchewka
2.5
cm cytryny
¼
żółtej papryki
2.5
cm ogórka
¼
gałązki selera naciowego
2.5
cm ogonka z brokuła
2.5
cm buraka
1
avocado
lód
Robimy
sok ze wszystkich składników w sokowirówce, oprócz avocado, z
którym blendujemy sok i garść lodu w blenderze do uzyskania
gładkiej konsystencji.
Taki
sok zawiera: witaminy A, B1, B2, B3, B5, B6, C, E i K, wapń, żelazo,
magnez, potas, pektynę, bor, kwas elanowy, beta-karoten, kwas
foliowy, fosfor, selen, ryboflawinę. Ponadto zawiera kasy tłuszczowe
i dobre źródło węglowodanów (avocado).
16:00 H2O Detox
2.5
cm buraka
pół
jabłka
2.5
cm ananasa
2.5
cm cytryny
750
ml wody
Robimy
sok z warzyw i owoców w sokowirówce. Zmieszaj sok w wodą.
Taki
sok zawiera: witaminy: A, B,C, potas, bor, karoteny, kwas foliowy,
magnez, wapń oraz żelazo.
19:00 Beyond Detox
3
jabłka
2.5
cm buraka
2.5
cm ogórka
garść
natki pietruszki
pół
avocado
lód
Robimy
sok z jabłek, szpinaku, buraka, ogórka i pietruszki. Sok blendujemy
z avocado i lodem w blenderze do uzyskania gładkiej konsystencji.
Taki
sok zawiera: witaminy A, B1, B2, B3, B5, B6, B12, C, E i K,
beta-karoten, wapń, żelazo, magnez, fosfor, siarkę, krzem,
chlorofil, kwas foliowy, antyoksydanty, bor i aminokwasy.
Dzień 2.
- szklanka gorącej wody z cytryną, zamiast kawy
pół ananasa
garść jeżyn
garść jagód
200 g jogurtu naturalnego
lód
Zrób sok z ananasa w sokowirówce. Zmiksuj wszystko w blenderze.
Smacznego :)
Smoothie zawiera: witaminy B1, B2, B6, D, błonnik pokarmowy, potas,
żelazo, wapń, magnez, beta-karoten, fosfor, kwas foliowy,
antyoksydanty, cynki sód.
13:00
Dreamy Detox
2.5 cm cytryny
2.5 cm ogórka
1 gałązka selera naciowego
2.5 cm imbiru
lód
Robimy sok ze wszsytkich składników w sokowirówce. Pijemy z lodem.
Sok zawiera: witaminy A, B1, B2, B3, B5, B6, C, E, K, wapń, żelazo,
magnez, potas, bor, beta-karoten, kwas foliowy, selen, ryboflawiny.
16:00
H2O Detox
Przepis znajduje się w dniu pierwszym.
19:00
Beyond Detox
Przepis znajduje się w dniu 1.
Dzień 3.
- gorąca woda z cytryną, zamiast kawy
9:00
Detox Special
Przepis znajduje się w dniu 1.
W
międzyczasie pijemy H2O Detox.
13:00
Beyond Detox
Przepis znajduje się w dniu 1.
16:00
H2O Detox.
Przepis w dniu 1.
19:00
Dreamy Detox
Przepis znajduje się w dniu 2.
Proszę, nie porywaj się w nieznane! Poczekaj do poniedziałku,
poszperaj w internecie. Zbierz informacje, bądź świadomy tego, co
robisz. Postaram się Ci pomóc, zmotywować. W niedzielę wyrusz na
zakupy, niech napięcie narasta, a z nim twój zapał! Razem możemy
to zrobić! Jeśli macie jakieś pytania piszcie w komentarzach.
Subskrybuj:
Posty (Atom)